wtorek, 8 stycznia 2013

4 przyjaciółki,1 szkoła,2 klasy i różne zainteresowania.Czy dziewczyny dadzą sobie radę bez kłótni?Nikt nie jest idealny,ale każda z nich to inny charakter.Każda jest inna.Ale czy słynna czwórka potrafi się od siebie oddalić?Czy jedna potrafi żyć bez drugiej?O tym się dopiero przekonamy.



Annisa Berkley - 15-latka,brunetka,która za wszelką cenę stara się być sobą.Zawsze i wszędzie.I to ją wyróżnia spośród innych dziewczyn.Wiecznie uśmiechnięta.Poczucie humoru ma we krwi.Tylko czy czasami aby nie powinna zmienić celu do którego podąża?

Caroline Brington - 15-latka,szatynka.Kapitan drużyny cheerleaderek.Potrafi rozśmieszyć do łez.Ma swoje dwa oblicza.Jako kapitan zazwyczaj poważna,wiedząca czego chce i chamska cheerleaderka.A jako przyjaciółka uśmiechnięta,miła(choć nie zawsze) no i zaufana.Tylko czy aby Caroline zawsze jest szczera wobec swoich przyjaciółek?

Rachel Blake - 14-latka(15 dopiero za kilka miesięcy),brunetka.Spośród całej czwórki jest najbardziej zaufaną osobą.Uwielbia muzykę.Gra na pianinie i śpiewa.Jak przedstawiona wcześniej dwójka,również potrafi śmiać się ze wszystkiego.Zastanawia mnie tylko jedno..czy Rachel czegoś nie ukrywa?

Tara Green - 15-latka,tak samo jak Caroline - cheerleaderka.Grzeszy figurą.Niskie poczucie humoru,ale za to nigdy się nie obraża.Nie jest chamska i nie wścieka się o wszystko.Za to ją cenimy.Tylko czy Tara nie za bardzo przejmuje się swoim wyglądem i wszystkim co z nim związane?


-------------------------------------


,,To już mój piąty dziennik,w którym codziennie będę wam opisywała chociaż 1/5 mojego życia.Mieszkając pod dachem z szurniętą siostrą i rodzicami(którzy w głębi duszy ciągle czują,że są młodzi) nie da się mieć normalnego życia.Do tego dochodzą moje przyjaciółki.Każda jest inna,każda uszczęśliwia mnie na swój sposób(ale nie zawsze,czego zresztą się dowiecie jeżeli będziecie czytać na bieżąco''

Annisa Berkley



- Mamo,dzisiaj wyskakuję do Caroline,mam jej pomagać przy wyborze odpowiedniej kandydatki do drużyny..wrócę koło 23 - oznajmiła Annisa,ubierając swoją ulubioną bluzkę z motywem tygrysa i jasne jeansowe rurki.
- Okej.Tylko się nie spóźnij.Jutro szkoła,a ty masz w dodatku chemię.Annisa,posłuchaj,jeśli nie zaliczysz pierwiastków do piątku,będziesz miała szlaban do wakacji..na komputer,ubrania,zakupy no i zapomniałam o najważniejszym..na przyjaciółki.
Annisa głośno odetchnęła.
- Mamo,wyluzuj.Pierwiastki mam w jednym paluszku.
- Dobra,leć.Pa!
- Hej!
Pani Berkley zakręciła się łza w oku.Tęskniła za córką.Już nie było tak jak kiedyś.Annisa zaczęła dorastać i pani Kate doskonale to rozumiała,dlatego każda chwila spędzona z ukochaną córką była jak na wagę złota.Mama Annisy dużo pracowała,praktycznie wcale nie było jej w domu.Dzisiaj szef pozwolił jej szybciej wyjść z pracy z powodu bólu głowy.Ale nic tak nie bolało jak serce,matczyne serce któro domaga się przynajmniej kilku minut rozmowy z najmłodszą z córek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz